adobe dng profile editor

Adobe DNG Profile Editor czy X Rite ColorChecker Passport – jak używać?

Adobe DNG Profile Editor czy X Rite ColorChecker Passport – czyli spór o wyższość świąt Wielkiej Nocy nad Bożego Narodzenia.

Jakiś czas temu pisałem o X Rite ColorChecker Passport jako o bardzo przydatnym narzędziu do pracy z kolorami w postprodukcji zdjęć. Artykuł ten wywołał dość długą dyskusję z jednym z czytelników i powstanie kolejnych pytań dotyczących zarządzania barwą. Pojawił się wątek drugiego programu do tworzenia profili ICC, Adobe DNG Profile Editor.

Obie aplikacje finalnie służą do tego samego. Na podstawie zdjęcia 24 polowej tablicy barwnej ColorChecker Classic generują profil ICC, ale jak zwykle, „diabeł tkwi w szczegółach”.

x-rite-colorchecker-classic-card
24 polowa tablica X Rite ColorChecker Classic

Zacznijmy od samej tablicy. Jest to specjalnie opracowany wzór tzw. „kolorów krytycznych”, tzn. trudnych w otrzymaniu wierności odtworzenia jak i podstawowych w zastosowaniach przemysłowych i naukowych. Każde pole jest oddzielnie barwione by maksymalnie wyeliminować błędy reprodukcji.

Patrząc od góry i od lewej, X Rite ColorChecker Classic składa się z:

  • rząd 1, pozycja 1-2: kolory skóry; pozycja 3-4: niebo i liście
  • pozycja 5-6 oraz cały rząd 2: odcienie naturalne i barwy pochodne
  • rząd 3: kolory RGB i CMY
  • rząd 4: neutralne szarości

Pod tym linkiem możecie pobrać plik pdf ze szczegółowym opisaniem w wartościach RGB i CIE L*a*b* poszczególnych pól. Stworzenie sobie takiej tablicy w programie graficznym, pomaga przy późniejszej pracy z monitorem czy drukarką. Możemy porównać wzrokowo otrzymany efekt z X Rite ColorChecker Classic i mieć punkt wyjścia do kalibracji.

Pamiętajmy, że ocenę wizualną robimy tylko w odpowiednich warunkach oświetleniowych. Światło o temperaturze barwowej ok. 5500 K i w neutralnym otoczeniu. Do oświetlenia biurka starczą dwie 18 watowe swietlówki. Jeżeli używamy świetlówek to tylko liniowych, o współczynniku RA zbliżonym do 100 i odpowiedniej temperaturze barwowej, np. Philips MASTER TL-D 90 Graphica typ 950. Nie używamy świetlówek akwarystycznych, świecą prawie ultrafioletem i nie są liniowe. Domowe z kolei mają temperaturę barwową około 3000 K.

Teraz o temacie, Adobe DNG Profile Editor czy X Rite ColorChecker Passport?

Na początek jedna podstawowa uwaga. My jako fotografowie decydujemy o tym jak będzie wyglądało nasze zdjęcie! Stosowanie profili nie jest żadnym przymusem. Jeżeli efekt końcowy bez profilu nam odpowiada to bardzo dobrze. Profile i aplikacje do nich, to tylko pomoc.

Obie aplikacje powstały do tego samego. Tworzą przy pomocy X Rite ColorChecker Classic profil barwny aparatu fotograficznego w zastanej sytuacji zdjęciowej. Oświetlenie – temperatura barwowa – filtr – obiektyw – matryca z oprogramowaniem aparatu. To podstawowe zmienne które wpływają na nasze zdjęcia. Aby nad tym zapanować i ułatwić sobie pracę używamy profili barwnych.

Adobe, ze swoim DNG Profile Editor było prekursorem w tej dziedzinie. Wprowadzili do Camera Raw możliwość wyboru profili i ich tworzenia. Z czasem przygotowali podstawowe profile dla Canonów i Nikonów. Ponieważ DNG Profile Editor nie zmienił się od początku istnienia, praca z nim jest dość toporna. Musimy mieć tablicę X Rite ColorChecker Classic. Po wykonaniu zdjęcia tablicy testowej konwertujemy plik na format DNG. Ręcznie dodajemy do aplikacji, wskazujemy odpowiednie pola testowe, wybieramy sposób generowania profilu, zapisujemy i już… uff.

X Rite ColorChecker Passport jest typowym przykładem ewolucji lub nawet rewolucji? Biorąc najlepsze, dodając swoje rozwiązania i trochę marketingu X Rite prezentuje kompletny, maksymalnie uproszczony sposób na generowanie profili barwnych. Jeżeli będziemy używać pluginów do Lightroom-a czy Camera Raw nasza praca ograniczy się do wyboru zdjęcia i kliknięcia „export”. Oprogramowanie zrobi resztę. Samo urządzenie jest o połowę mniejsze od tablicy X Rite ColorChecker Classic. Zawiera dodatkowo tablice szarą i białą służące do ustawiania balansu bieli. Jest zamknięte w wygodnym i wytrzymałym, kieszonkowym etui. To ten marketing.

Otrzymane profile będą porównywalne, ale…

W X Rite ColorChecker Passport nie mamy wpływu na sposób powstawania profilu. Z tego powodu, przynajmniej ja, wprowadzam czasami ręczne poprawki, głownie kontrast. W Adobe DNG Profile Editor możemy wpływać na końcowy profil bardzo mocno. Jeżeli chcemy uzyskać „czysty” profil, taki jak z X Rite ColorChecker Passport, powinniśmy wybrać w edycji właściwą krzywą tonalną. Musi być to „Camera Raw Default” lub „Linear”. Jeżeli wybierzemy „Base Profile” program będzie używał jako wzorca profili zapisanych w systemie np. Adobe Camera Neutral. Jest to główny powód różnic w otrzymanych profilach i przyczyna problemów z samymi profilami w późniejszej edycji.

adobe-dng-profile-editor-linear
Adobe DNG Profile Editor z krzywą „Linear”

Przy zachowaniu takich samych schematów, profile są porównywalne i to jest najważniejsze.

Reszta to subiektywne odczucia i decyzje. X Rite ColorChecker Passport jest wygodniejszy w użyciu. W trakcie zdjęć jak i przed monitorem. Adobe DNG Profile Editor wymaga od nas więcej zachodu i posiadania oddzielnej karty wzorca.

Koszt porównywalny.

  • X Rite ColorChecker Passport – ok. 390 zł
  • wzorzec X Rite ColorChecker Classic; wersja mini– 340 zł, wersja standardowa, ok. 390 zł.

Podobne wpisy