domke f-3x super compact ballistic series shoulder bag

Domke F-3x Ballistic – powrót torby marnotrawnej

Właściwie to ja skazałem swoją Domke F-3x Ballistic na wygnanie, w szafie. Tylko i wyłącznie za wygląd. Jak można było potraktować kogoś – coś w ten sposób, za lata wiernej pracy? Wyrzuty sumienia zaspokojone, teraz do rzeczy.

Firma Domke to tradycja rodem z lat 70-tych XX wieku. Fotoreporter, Jim Domke, nie mogąc znaleźć na rynku torby spełniającej jego wymagania zaprojektował ją sobie sam. Potrzebna mu była torba lekka, miękka i wytrzymała.
Miała mieścić podstawowy sprzęt w postaci dwóch korpusów, kilku obiektywów, lampy błyskowej i oczywiście dużej ilości rolek filmów. Przypominam, że były to czasy analogowe. Prostota i wygoda. Nic więcej.

Finalnie powstaje model obecnie znany pod nazwą Domke F-2.

Torba wykonana z grubego, mocnego płótna, szyta mocnymi nićmi. Z szerokim, regulowanym w dużym zakresie, pasem naramiennym. Prawdziwie amerykańska, do dziś na metce jest napis „made in USA”.

Torby marki Domke można oglądać w większości filmów z fotografami w roli głównej. Obejrzyjcie dokładnie „The Bang Bang Club” czy „Zawód szpieg”. Zwróćcie uwagę w trakcie wiadomości TV na fotoreporterów. Pamiętacie głośne zdjęcie Krzysztofa Millera z RPA. Widać na nim pochylających się na ciałem zastrzelonego, fotografów, każdy ma Domke. Kilku z nich to członkowie klubu „Bang Bang”

„The Bang Bang Club” movie photos
Kadr z filmu „The Bang Bang Club”. Ryan Phillippe, Taylor Kitsch, Neels Van Jaarsveld, Frank Rautenbach

Dlaczego torby, które nie zapewniają pełnego bezpieczeństwa dla sprzętu są tak popularne?

Nie mają grubych, piankowych przegródek. Sama torba to tylko jedna warstwa płótna. Po upadku istnieje duża szansa uszkodzenia sprzętu. Gdzie tu sens? Jak zawsze w prostocie. Torby Domke powstały jako ochrona tymczasowa, torba do przenoszenia, a nie transportowania sprzętu. Fotograf uliczny większość czasu nosi aparat na ramieniu, a nie w torbie. W torbie przenosi właściwie tylko obiektywy.

Druga strona popularności to oczywiście moda. Domke cały czas jest modna, ale to moda zasłużona, trwała, a nie sezonowa. Domke F-3x wygląda bardzo dobrze. Oczywiście każdy ma swoje zdanie na ten temat, tak więc temat mody zamykam.

Płótno jako materiał na torbę sprawdził się doskonale. Jest lekkie, stosunkowo wytrzymałe, łatwo naprawialne. Ale z czasem się przeciera i powstają dziury. Na początku lat dziewięćdziesiątych firma Domke wprowadziła do sprzedaży torby szyte z materiału nylonowego. Charakteryzuje się on zwiększoną odpornością na przecieranie i rozrywanie. Otrzymuje handlową nazwę Ballistic. Korpus torby jest szyty z materiału „1050 Denier Ballistic Nylon”, a obszycia, pasy, tylna kieszeń zostają płócienne.

Domke F-3x w wersji Ballistic oraz płóciennej w kolorze „Sand”

Kilka lat temu pojawiła się wersja nazwana Ruggedwear. Torby wykonane są z płótna nasączonego woskiem. Coś na kształt materiału płaszczy do jazdy konnej. Sprzedawana jest pudełkiem wosku, którego używa się później do konserwacji. Wygląda całkiem ciekawie, ale podobno przez woskowanie powoduje brudzenie ubrania w trakcie noszenia? Obecnie dostępnych jest kilkadziesiąt różnych modeli klasycznych toreb Domke pod nazwą Heritage.

Domke F-3x Ballistic to mniejsza odmiana Domke F-2.

Przeznaczona jest na jeden aparat, dwa obiektywy, lampę błyskową i inne drobiazgi.


Jest doskonałym wyborem dla kogoś kto nie nosi za każdym razem całego swojego dobytku, nie chce się wyróżniać na ulicy i epatować wartością zawartości i jednocześnie dba o własny kręgosłup. Doskonale układa się do ciała, a po maksymalnym skróceniu paska można ją nosić wręcz pod pachą, co bardzo ułatwia poruszanie się w tłumie. Po złożeniu zmieści się do większej kieszeni co może być zachętą dla podróżujących samolotami. Na drogę bierzemy solidny plecak, a na miejscu używamy Domke.

Mimo zaprojektowania w epoce analogowej do tylnej kieszeni Domke F-3x Ballistic mieści się iPad, a w Domke F-2, 13 calowy laptop. Przypadek czy przewidywanie projektanta? Może już wtedy wiedział, że za kilkadziesiąt lat powstaną takie magiczne urządzenia i prawie każdy będzie je ze sobą nosił?

Domke F-3x Ballistic super compact ballistic series shoulder bag
iPad idealnie pasuje do tylnej kieszeni Domke F-3x Ballistic, jeżeli kieszeń jest cała.

Mój egzemplarz Domke F-3x Ballistic przyjechał do mnie w roku 1993 lub 1994, nie pamiętam dokładnie. Prosto ze Stanów Zjednoczonych, ze sklepu B&H, przywiózł mi ją pewien bardzo znany polski fotograf, tak więc ma swoją historię.

Jedna z najważniejszych rzeczy na jaką zwracamy uwagę kupując torbę to jej pakowność.

Tu jest pewien problem. Torby Domke F-3x czy F-2 zostały zaprojektowane w czasach gdy lustrzanki były stosunkowo małe i nie było ultra zoomów, które obecnie są wręcz gigantyczne. Pierwotnie do modelu F-3x mieściła się lustrzanka z podpiętym obiektywem, druga bez, dwa – trzy obiektywy dodatkowe, lampa błyskowa, kilkadziesiąt rolek filmu 35 mm i wiele innych „szpargałów”. Obecnie musimy się mocno ograniczać i niestety zapakujemy mniej, a monstrualne osłony przeciwsłoneczne, które nigdzie się nie mieszczą, stawiają nas przed dylematem, używać czy nie.

Domke F-3x Ballistic super compact ballistic series shoulder bag
Domke F-3x Ballistic super compact ballistic series shoulder bag

Dla kogo obecnie ta torba będzie właściwym wyborem jeżeli zmieści się do niej tylko aparat i jeden obiektyw? Dla tych, którzy zaczynają dbać o swoje plecy i kręgosłup i już używają bądź zamierzają używać bezlusterkowców zamiast lustrzanek. Zwróćcie uwagę na poniższą grafikę. To porównanie Sony Alpha 7RII i Nikona D 810. Aparaty porównywalnych osiągach, mają tę samą matrycę. Nikon jest o blisko 25% większy i 36% cięższy. Szczegóły sprawdźcie na stronie np. camerasize.com. Jeżeli dodamy jeszcze różnice w wielkości i ciężarze obiektywów to wracamy do wygody lat 90-tych XX wieku.

mirrorless vs dslr

Przeglądając ostatnio opinie o tych torbach zamieszczone w dużym amerykańskim sklepie internetowym zastanowiło mnie jedno. Ludzie robią zakupy nie wiedząc czego i do czego potrzebują. Ślepo idą za modą. Główna krytyka dotyczy miękkości i braku wewnętrznych, sztywnych, piankowych zabezpieczeń. Jeżeli ktoś potrzebuje torby na wyprawę w góry i boi się kamieni, nie kupuje Domke.

Po wielu latach noszenia mogę powiedzieć tylko jedno – sprawdza się znakomicie.

Mimo przetarcia płótna, miejscami całkowitego, przetarcia paska biodrowego, korpus torby jest nienaruszony. Na materiale Ballistic nie ma żadnych śladów zniszczenia. Po około trzech-czterech latach puściły dolne szwy w kieszeniach bocznych. Ich naprawa wymaga od użytkownika tylko znajomości podstaw krawiectwa. Metalowe klamerki czy mocowania sprawdzają się idealnie. Mocowanie i regulacja pasa naramiennego nie myśli nawet o zerwaniu czy połamaniu. Po tylu latach, 20…?! torba zachowała swoje podstawowe właściwości.

Zdjęcia reklamowe pochodzą ze strony producenta, kadr filmu z materiałów prasowych dystrybutora, a zdjęcia torby są moje.

Podobne wpisy