Wystawa „Hartwig: niedokończony portret”
Życie po życiu. Tak by można podsumować wystawę, którą miałam okazję ostatnio odwiedzić. W gmachu ASP, w „Galerii -1”, trwa do 20.08.22, wystawa „Hartwig: niedokończony portret”. Czas robi swoje. Zaciera się pamięć o fotografach, którzy odeszli z tego świata. Płowieją ich prace, ale od czas do czasu zdarza się cud – cud ożywienia pamięci o człowieku i jego zdjęciach. Na FB znalazłam informację o wystawie Edwarda Hartwiga. I dla mnie to był właśnie taki cud. Pobiegłam doświadczyć znowu zdjęć Pana Edwarda.
Pozwalam sobie na taki nieoficjalny ton, gdyż znałam Edwarda Hartwiga osobiście.
Poznałam go w 1988 r., na Biennale Krajobrazu Polskiego w Kielcach. Potem widywaliśmy się już w Warszawie na wernisażach jego wystaw i w Pałacu Młodzieży, gdzie przychodził na moje zaproszenie na spotkania z młodzieżą.
Wystawa skromna, tzn. nieprzeładowana. Kuratorki miały twardy orzech do zgryzienia co zaprezentować z blisko 80 lat działalności artysty. Ich wybór mi odpowiada. Oczywiście są wierzby i ostatnie kolorowe, abstrakcyjne ściany (w formie slajdowiska). Ale jest też jego oryginalny ostatni aparat Minolta i trochę sprzętu. To co było dla niego rzemiosłem jest przedstawione w formie wydawnictw prezentowanych w gablotach. To co uważał za sztukę wisi w należycie wykonanych powiększeniach, w większości oryginalnych.
Młodzi, nieznający tych prac, mogą się zdziwić.
To nie są żadne tam ramotki. Hartwig znany był z tego, że lubił eksperymentować. Był mistrzem powiększalnika. Jego fotografie wcale się nie zestarzały. Wciąż tkwi dam duch poszukiwań i emocji odkryć. O jakości wyboru prac świadczy fakt, że na iście minimalistycznej wystawie zobaczyłam tylko jedno znajome mi zdjęcie, choć wydawało mi się, że dobrze znam twórczość Pana Edwarda. Także o wielu faktach z życia Hartwiga dowiedziałam się dopiero z filmu z nagraną opowieścią jego córki Danuty.
Dzięki wystawie uzupełniłam sobie obraz Edwarda Hartwiga.
Dla młodego pokolenia wystawa powinna być pozycją obowiązkową – żeby nie zadzierali nosa!
Cud odświeżenia pamięci zawdzięczamy powołanej przez rodzinę fundacji im. Edwarda Hartwiga. Z działaniami fundacji można zapoznać się min. na FB: https://www.facebook.com/Fundacja-im-Edwarda-Hartwiga-1985125471734527/. Warto tam zajrzeć. W przygotowaniu jest strona internetowa prezentująca dorobek artystyczny.
A dla moich byłych uczniów z Pałacu Młodzieży w Warszawie zamieszczam historyczne zdjęcia z odwiedzin pana Edwarda w 1990 r. w naszej pracowni. Pamiętacie? Bo jak tak. To był prawdziwy mistrz, również dla mnie, którego udało mi się Wam pokazać na żywo. A dziś? To Wy jesteście już mistrzami w dziedzinach, których sobie wybraliście do działania, niekoniecznie na polu fotografii. Fajnie jest widzieć, jak do tego dorastaliście. Pozdrawiam.
Wystawa będzie czynna do 20.08. Zapraszam do zajrzenia tam, kto będzie w wakacje w Warszawie.
30.07-20.08.2022 (pon.-sob. 12.00-19.00)
Pałac Czapskich, „Galeria -1”, ul. Krakowskie Przedmieście 5, Warszawa
kuratorki: dr Weronika Kobylińska, dr Marika Kuźmicz