Tablet graficzny Veikk A50

Tablet graficzny Veikk A50 – dla każdego

Tablet graficzny Veikk A50 jest dla każdego, no może pomijając użytkowników Wacom Intuos Pro… 🙂

Dlaczego? Z bardzo prostego powodu. Intuosy Pro są na rynku takich urządzeń czymś w rodzaju „wzorca z Sevres”? A wzorzec ma to do siebie, że bardzo trudno go zastąpić innym wzorcem. Użytkownik Wacoma osiągnął stan ZEN i nie będzie już zmieniał nic w swoim życiu, przynajmniej tak myśli 🙂 To Wacom właściwie wymyślił i przez długi czas był monopolistą na rynku wszelkich tabletów graficznych. Sam używam Intuosów od blisko 15 lat, a będąc ostatnio na poczcie podpisywałem się na malutkim tableciku Wacoma! Tak więc nie ma możliwości by nowych pozycji na rynku nie porównywać z Wacomem i tu też będę zmuszony to zrobić. Przyroda próżni nie lubi i pojawiają się nowi producenci. Pojawia się tablet graficzny Veikk A50. Tak się dzieje w całej gospodarce. Na początku „wierne kopie” lub własne pomysły. Przykładowo, wiele razy opisywane przez nas obiektywy marki Venus Laowa. Zaczynali mniej więcej 5 lat temu. Na Photokinie wywołali coś w rodzaju sensacji. Nieznana nikomu firma z Chin z impetem, nie wchodzi, a wbija się na rynek obiektywów. Na początku było, powiedzmy różnie? Ewolucyjne pomysły, ale jakościowo daleko w tyle. Po kilku latach są w czołówce. Jest i jakość i nowatorstwo, np. obiektyw Laowa 15mm shift.

Z marką Veikk jest lub będzie podobnie.

Gonią „wzorzec”, a już ofertę mają szeroką. Od opisywanego tu modelu Veikk A50 do np. displejowego Veikk VK2200.

Dygresja – pamiętajmy, że praca piórkiem i ułożenie swobodne dłoni jest całkowicie anatomiczne. Pozbywamy się dzięki temu dużej szansy na zachorowanie na tzw. zespół cieśni nadgarstka! A to w najgorszym razie operacja.

Tablet graficzny Veikk A50

Tablet graficzny Veikk A50 to propozycja dla kogoś kto potrzebuje więcej niż zwykłej myszki.

Mogę go ustawić między Intuosami Pro, a Intuosami Pen? Oczywiście zależy jakiej miary użyjemy i czego potrzebujemy. Veikk A50 daje dużo. Mamy i programowalne przyciski i wysoką czułość. Wyposażone w programowane przyciski pióro. Dodatkowo mały touchpad.

Tablet graficzny Veikk A50

Idealnym rozwiązaniem jest inna proporcja wymiarów.

Tablet ma proporcje powiedzmy 16:9 co powoduje, że można swobodnie używać przycisków. Jest szerszy i mieszczą się obie dłonie. Pracując na Intuosach nigdy nie mogłem się przyzwyczaić do używania przycisków ponieważ jest ciasno. Nawet jak dla mnie, osoby mającej dłonie raczej szczupłe. Do dziś ich nie używam. Zmiana proporcji to dla mnie bardzo duży plus.

Tablet graficzny Veikk A50

W standardzie mamy całkowicie edytowany obszar roboczy co też jest plusem ponieważ nie ma potrzeby machać ręką po całym biurku.

Zaskoczony jestem czułością i dokładnością pracy.

Tryb „mouse” i „pen” to ciekawy pomysł na pogodzenie rożnych użytkowników. „Biurowiec” ma myszkę, a grafik graficznego „pena”. Chyba tak można to interpretować? Jak do tej pory nie miałem problemu z gubieniem ruchu.

Cyferki: obszar roboczy – 10 x 6 cali, rozdzielczość – 5080 lpi, czułość – 8192 poziomy, maksymalna odległość – 10 mm,

Bardzo przyzwoite wykonanie, jest sztywny i stabilny, nie ugina się pod ręką.

Nic nie trzeszczy jak ma to miejsce w innych markach. Ale są dwie cechy, które mi przeszkadzają.
– Wymienna końcówka piórka jest osadzona dość luźno. Podczas pracy, gdy odrywamy i ponownie przykładamy pióro do tabletu – suwa się i klika. Mamy wrażenie luzu. Pewnie spowodowane jest to konstrukcją mocowania, ale nie jest to komfortowe. Można się przyzwyczaić lub obejść „kropelką”, ale pozbędziemy się możliwości wymiany końcówki.
– Pióro z kolei jest lekkie i śliskie, a przyciski funkcyjne płaskie. Taka konstrukcja nie jest ergonomiczna. Musimy szukać górnego przycisku by go użyć. Ja mam zaprogramowane przy nim cofnięcie. Też można się do tego przyzwyczaić.

Tablet graficzny Veikk A50
Górne piórko to wyprofilowany Wacom

By używać tabletu graficznego Veikk A50 musimy zainstalować oczywiście sterowniki. Trzeba pobrać je ze strony firmowej producenta. Jest tam również instrukcja użytkowania po angielsku. Szukamy sami lub korzystamy z podpowiedzi ulotki. Strona jest czytelna i po angielsku. Ale gdy szukamy przez wyszukiwarkę jako pierwsze wyświetlają się wyniki po chińsku. Tu powinniśmy wykazać się znajomością języków obcych 🙂

Same sterowniki są aktualne, duży plus.

Duży plus, ponieważ z tym bywa różnie. Jest i Windows i Mac. Producent dba o sprawność działania swojego sprzętu. Ale gdy zaczynamy instalować, ja na macOS Big Sur, pojawia się alarmujący komunikat…

Biorąc pod uwagę różne mniej lub bardziej hakerskie informacje ze świata, komunikat ten jest powiedzmy, lekkim zgrzytem? Tzn. Jeżeli komuś przeszkadzają takie komunikaty.
Producent powinien jednak zadbać o dostosowanie aplikacji do standardów środowiska komputerowego w jakim pracuje klient?

Gdy ręcznie potwierdzimy zgody i uruchomimy instalację proces przebiega sprawnie. Pamiętajmy, że najpierw instalujemy, później podłączamy urządzenie. System poprosi jeszcze o zgody na dostępności.
Wygląd interfejsu jest bardzo prosty, żadnych graficznych fajerwerków. Wchodzimy w interesujące nas opcje i ustawiamy tablet wg. potrzeb. Przyciski, a każdy możemy zaprogramować na wiele sposobów, rozmiar obszaru roboczego, itp.

Trzecim zgrzytem dla mnie, już otwierając pudełko, to kabelek USB. Obecnie zdecydowana większość nowych laptopów czy komputerów stacjonarnych ma już tylko gniazda USB C. Jest to już standard nawet w smartphonach. Tablet graficzny Veikk A50 posiada wewnętrzne gniazdo USB C ale druga strona kabelka połączeniowego to stare USB 2.0! By podłączyć go do nowego laptopa musimy zaopatrzyć się w przejściówkę lub nowy kabelek.

I na koniec najważniejsze dla wielu użytkowników – cena.

Bardzo konkurencyjna, tablet graficzny Veikk A50 to koszt około 400 zł. Jego odpowiednik, mniej więcej, czyli Intuos Pro M to obecnie blisko 1600 zł…
Biorąc pod uwagę zalety, wady, cechy? Jeżeli ktoś planuje wyjście w świat grafiki czy retuszu, a nie wie jak mu to wyjdzie? Powinien zacząć od czegoś takiego jak Veikk A50?

Podobne wpisy