Voigtlander 21mm f/3.5 Color Skopar – na czwórkę
By złamać stereotypy pisania recenzji i wszelkiej maści opisów czegokolwiek, zacznę od końca. Obiektyw Voigtlander 21mm f/3.5 Color Skopar oceniam na dobrą czwórkę. Dlaczego tylko na czwórkę będzie na końcu.
Gdybym był milionowym influencerem tekst tu by się zakończył, ponieważ nie jestem, a wręcz staram się walczyć z konsumpcjonizmem piszę dalej!
Voigtlander 21mm f/3.5 Color Skopar z mocowaniem Sony E
To najnowsza odsłona bardzo dobrze ocenianego przez fotografów starszego obiektywu Voigtlander 21mm f/4 Color Skopar VM czyli z mocowaniem Leica M. Konstruktorzy definitywnie pokazują, że odeszli od przerabiania wersji „analogowych” na cyfrowe zmieniając tylko bagnet. Bardzo dobrze widać to na serii Voigtlander Super Wide Heliar 15mm f/4.5 aspherical. Zaczynali od wersji analogowej, czasami jeszcze z gwintem M39, w kolejnej dodali, zmienili mocowanie by na końcu, w wersji III zmienić konstrukcję i dopasować ją do wymogów nowoczesnych, wielomilionowych matryc.




Tradycyjnie już dla marki Voigtlander otrzymujemy bardzo dobrze wyglądający i wykonany przedmiot użytkowy. Widać, że projektanci traktują już pierścień ostrości z mocnymi wycięciami jako znak charakterystyczny dla marki. Obiektyw jest cały metalowy, a waży tylko lub aż 230 g. Posiada, jak na nowoczesny sprzęt przystało, pełne przeniesienie informacji EXIF łącznie ze wsparciem dla asystenta odległości. I jest w komplecie metalowa osłona przeciw słoneczna!
Jest typowym przedstawicielem rodziny Color Skopar
Kosztem nieznacznego zmniejszenia maksymalnego otworu przysłony otrzymujemy (prawie) równy optycznie, o bardzo przyzwoitych parametrach obiektyw bez gigantycznych rozmiarów i wagi.
Tak Voigtlander 21mm f/3.5 Color Skopar pracuje pod światło
Bardzo ciężko wymusić w tym obiektywie odblaski w zdjęciach pod światło. Na pierwszym, słońce było za kadrem, ale na drugim już bezpośrednio w nim. Powłoki wg. mnie pracują aż za dobrze.
Kolejne to przysłona f/8.0 i f/3.5, mamy bokeh


Obiektyw bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Oglądając zdjęcia właściwie nie widzimy różnicy w ostrości detali przy przysłonie f/3.5 jak i f/11. Cały czas jest równo i wyraźnie. Newralgiczne dla każdego obiektywu rogi kadru są bardzo równe, jest bardzo przyzwoicie. Wszelkie błędy, a takie ma każdy obiektyw, są w pełni akceptowalne. Ja nie oglądam zdjęć w powiększeniu 2:1 lub większym. Bardzo dobrze zachowuje się pod względem aberracji, dystorsji czy winietowania. Prawdopodobnie to zasługa min. jego asferyczności? I mamy też ważny dla niektórych bokeh. Jest jaki jest przy takiej przysłonie, ale wygląda całkiem przyzwoicie.
Trochę geometrii
Pierwsze dwa zdjęcia to oryginał i zdjęcie po korekcji w LR



Kolejne trzy zdjęcia pokazują jak zachowuje się obiektyw w odwzorowaniu drobnych detali.
Widać też winietę, która wydaje się być wyjątkowo mała.
Jedna rzecz, która mnie bardzo irytuje to obecny wyścig producentów o minimalną odległość ostrości.
Na siłę każdy chce osiągnąć maksymalne minimum. Makro bez makro. Voigtlander 21mm f/3.5 Color Skopar niestety też w tym wyścigu uczestniczy. Odległość minimalna to 20 cm. Po co kosztem jakości zabiegać o efekciarstwo? Szeroki kąt z 20 cm, portret, super! Tylko, że to nie jest obiektyw portretowy ani makro. Ale przyznam uczciwie, efekty można uzyskać ciekawe.
I jeszcze coś. Nie mogę rozgryźć głębi ostrości. Gdy ustawiam odległość hiperfokalną zdjęcia bywają nieostre. Gdy ustawię ostrość na konkretne miejsce wszystko co ma być ostre, jest ostre? Taka zagadka? Może to coś z aparatem jednak. Będę monitorował sprawę i dalej sprawdzał.
Voigtlander 21mm f/3.5 Color Skopar. Mocna czwórka, ale tylko czwórka?
Obiektyw bardzo dobrze pracuje od f/3.5 do f/11. Jest ostro i wyraźnie. Przy f/16 pojawia się wyraźny spadek ostrości. Nie jest to jakaś całkowita tragedia i można ładnie wyostrzyć przy obróbce, ale jednak jest. Może jest to powiązane z problemem z wcześniejszego akapitu? A może to przypadłość mojego egzemplarza? Przy okazji sprawdzę w jakimś sklepie. I dlatego tylko na czwórkę. Tu jest paczka plików DNG do obejrzenia, dla dociekliwych.
Zapewne nie wynika to z jego wad co z kompromisu w projektowaniu. Obiektyw jest stosunkowo mały, przednia soczewka wręcz mikroskopijna w porównaniu do gigantów z autofocusem. Konstruktorzy nie mieli z czego wycinać jakości obrazu jak u dużych i jaśniejszych konkurentów.
Tak więc jeżeli ktoś szuka szerokiego kąta, bez ekstrawagancji Heliara 15mm i nie chce nosić w torbie kilogramów szkła, metalu czy plastiku to Voigtlander 21mm f/3.5 Color Skopar jest dla niego. Jeszcze raz – dobra czwórka
Koszt ok. 3000 zł, jak na tak dobry obiektyw nie wydaje się wygórowany, ale to już każdy sobie przekalkuluje?
I panoramy na deser
Górna złożona jest z dwóch poziomych zdjęć, dolna z czterech pionowych.

